Teraz kilka dowcipów na poprawienie humoru.
Idzie James Bond przez pustynię, spotyka wielbłąda.
- Jestem Bond, James Bond!
- A ja jestem Błąd, Wiel Błąd!
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz się pyta:
- Coś tu dawno pani u mnie nie było?
Baba odpowiada:
- A bo byłam chora.
Tata prosi Jasia:
- Jasiu pomaluj okno.
- Tak tato.
Po godzinie Jasio przychodzi i pyta tatę:
- A ramy też?
- Kaziu, nie pij wody z kałuży, przecież tam żyje mnóstwo bakterii!
- Już nie, przejechałem przez nie kilka razy rowerem.
Żona zwraca się do męża:
- Wychodzę na minutkę do sąsiadki. Nie zapomnij mieszać bigosu co pół godziny.
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz mówi:
- Co się pani stało?
- Pies mnie ugryzł.
Lekarz:
- Gdzie?
Baba:
- Koło poczty.
Idą trzy mrówki przez pustynie:
- Ja idę w lewo.
- Ja idę w prawo.
A trzecia na to:
- Idę z wami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz